Marzyłam, że pojadę do nibylandii, gdzie złe nastroje,
brzydkie myśli i czarne fale po prostu nie istnieją.
“Kraina prozaca” (Elizabeth Wurtzel)
sweter-tommy hilfiger
spódniczka-h&m
torebka-no name
buty-deezee
okulary-allegro
Anonymous
13 kwietnia 2012 at 15:21 (9 lat ago)Niby wszystko fajne, ale problem jest jeden – bez wyrazu. Takie są te stylizacje. Jak tysiące na ulicach:)